Podsumowanie roku 2014



Opisałem już wszystkie wyjazdy z roku 2014, więc czas na podsumowanie roku. Jak wiadomo, warto robić podsumowania, chociażby po to, by móc zobaczyć co się udało, a czego zabrakło w minionym roku. Na końcu postaram się o kilka słów komentarza co do mojego roku :-)

Tak więc czas na moje górskie podsumowanie roku 2014

Styczeń

Tatry Zachodnie - Grań Główna – 3 dni


Luty

Hrubý Jeseník – 3 dni


Marzec

Tatry Wysokie (Świnica, Kościelec, Zawrat) – 4 dni


Kwiecień

Góry Izerskie – 2 dni

Góry Wałbrzyskie – 1 dzień

Maj

Zábřežská vrchovina, Hanušovická vrchovina, Masyw Śnieżnika – 4 dni


Sokoliki – 3 dni


Czerwiec

Góry Kamienne i Wałbrzyskie – 3 dni


Góry Bialskie - Trojak – 3 dni

Lipiec

Karkonosze - Krucze Skały – 2 dni

Sokoliki – 4 dni


Zlatohorská vrchovina, Rychlebské hory – 4 dni


Sierpień

Góry Izerskie – 1 dzień


Góry Bialskie - Trojak – 1 dzień

Vysoké Tatry (Satan, Kriváň) – 3 dni


Dolnośląskie piaskowce (Wieżyca, Nowa Ziemia) – 1 dzień


Góry Izerskie - Bobrowe Skały – 1 dzień


Góry Kamienne – 2 dni


Wrzesień

Lužické hory, Ještědsko-kozákovský hřbet, Nízký Jeseník – 5 dni


Vysoké Tatry (Ľadový štít, Baranie rohy) – 3 dni


Tatry Wysokie (Mnich) – 2 dni

Październik

Góry Wałbrzyskie i Kamienne – 3 dni


Pogórze Łużyckie - Spitzberg – 1 dzień


Rudawy Janowickie – 2 dni

Mały Szlak Beskidzki – 3 dni


Listopad

Tatry Wysokie (Nosal) – 3 dni


Vysoké Tatry (Kôprovský štít, Predné Solisko) – 2 dni


Grudzień

Vysoké Tatry (Lomnický štít) – 3 dni


Razem dało to 73 dni spędzone w górach lub w skałach. Część z tego, były to pełne dni wędrówki czy wspinaczki, ale było też kilka dni, gdzie aktywności było niewiele, gdyż najczęściej było to tylko piątkowe dojście na nocleg z pociągu ;-) Ale zawsze to jakaś bytność na szlaku, czy w górach, a to jest najważniejsze :P

Jak łatwo zauważyć, miniony rok był bardzo udany pod względem górskim. Zacząłem wspinać się w skałach, kontynuowałem zdobywanie kolejnych szczytów do WKT i wszedłem na swój pierwszy wspinaczkowy tatrzański szczyt. Ale nie tylko w Tatry jeździłem, odwiedzałem również niższe górskie pasma. Muszę także wspomnieć o skompletowaniu Korony Sudetów, czy też przejściu planowanego od dawna Małego Szlaku Beskidzkiego.
Z ważnych dla mnie rzeczy, wspomnę również o przejściu pierwszej ferraty. Była krótka, ale dowiedziałem się jak wygląda w rzeczywistości, co pewnie zaowocuje w przyszłości.

Długo zastanawiałem się którą wycieczkę wybrać jako najciekawszą/najlepszą. I ostatecznie musze chyba stwierdzić, że tymi „najlepszymi” wyjazdami była Zimowa Grań Tatr Zachodnich (część słowacka) oraz zimowe wejście na Łomnicę.

Plany są, jest ich dużo, nawet bardzo dużo. Większość pewnie przejdzie na kolejny rok, ale przecież trzeba je mieć. Gorzej by było, gdybym miał wolny czas, a nie wiedział gdzie pojechać :-P

Tak jak rok temu, pod daną wycieczką kryje się link do relacji - to dla zainteresowanych. A tutaj można się zapoznać z moją listą przejść skalnych – umieściłem w osobnym wpisie, bo jest mało ciekawa, same nazwy i cyfry ;-)

Mam nadzieję, że miniony rok dla Was też był udany i życzę Wam owocnego 2015 roku na górskich szlakach :-)

Komentarze

  1. Z WKT już mnie "machnąłeś", jakoś mi nie po drodze z tymi wszystkimi koronami ;)
    Grań Zachodnich zimowo, to coś na co bym się mimo wszystko jeszcze skusił.
    Ładny rok! Oby 2015 był jeszcze lepszy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) Mnie WKT przyciąga, ale już nie najłatwiejszymi drogami latem, tylko czymś ambitniejszym. Normalne drogi pozostawię sobie na zimę ;-)
      Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo planów dużo, a pogoda i czas wszystko zweryfikują.

      No to już masz plan na najbliższa zimę - Grań Zachodnich :P

      Usuń
  2. Bardzo ładny rok :D Ale oczywiście życzę żeby 2015 był jeszcze lepszy i jak najwięcej z planów udało się zrealizować :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy miesiąc w jakichś górach - super :) Kilka Twoich wypadów zapadło mi w pamięć i jak teraz patrzę na sam początek i grań Tatr Zachodnich zimą... Kurczę, ale ten czas zleciał! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mam nadzieję, że w tym roku też uda mi się utrzymać taką ładną statystykę, że w każdym miesiącu odwiedzę jakieś góry :-)

      Mam nadzieję, że zainspirowałem, chociaż trochę, do powtórzenia jakiejś mojej trasy :-P
      Miałem takie samo wrażenie, jak popatrzyłem na tą relację z zimowej grani.

      Usuń
  4. Jakie przepiękne zdjęcia! Sam wszystkie zrobiłeś? Masz dobre oko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-)
      Generalnie wszystkie foty na blogu są moje. Czasem umieszczam zdjęcie kogoś innego, wtedy podpisuję kto jest autorem. Wyjątkiem są zdjęcia wspinaczkowe, gdzie foty robi mi mój aktualny partner wspinaczkowy - jeśli są robione moim aparatem, to wtedy autorstwa nie podpisuję. Ale to łatwo akurat wychwycić ;-)

      Usuń
  5. Jak dobrze policzyć, to 1/5 roku spędziłeś na różnych eskapadach. Świetny wynik. Zbliżone do tego rezultaty miałem tylko w czasach studenckich. Żałuję tylko, że tak niewiele mam zdjęć z tamtych czasów, byłoby co opisywać. Za to Twoje zdjęcia są wspaniałe, zawsze z przyjemnością tu zaglądam i chłonę wspaniałe górskie panoramy.
    To był dobry rok, oby obecny nie był gorszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, w tym okresie jest najwięcej czasu na jakieś wyjazdy, potem może być z tym różnie.
      Kiedyś było się bardziej ograniczonym pod względem ilości zrobionych zdjęć - film miał 36klatek, a nie jak teraz po kilka tysięcy ;-) No i później trzeba było te zdjęcia wywołać, teraz można nacykać ile się chce, i wybrać tylko te udane.

      Mam nadzieję, że nie będzie :)

      Usuń
  6. Wszystko pięknie ale gdzie lisek jako przedstawiciel grudnia? ;-) Zapowiedziałam Ci, że się o niego upomnę :-)

    Super, że już udało Ci się nadrobić wszystkie zeszłoroczne zaległości w relacjach :-) A tu już czekają kolejne wyprawy na opisanie... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po liska zapraszam do wpisu z Łomnicą ;)

      Pierwszą z nich już wrzuciłem . Mam nadzieję, że teraz będę pisał bardziej na bieżąco... Taa, te noworoczne postanowienia :P

      Usuń
    2. Jedna marna relacja to dla liska za mało :-) Gdyby nie wrodzony narcyzm strzeliłabym go sobie na tapetę :-P

      Ruszam więc nadrobić zaległości w czytaniu nowej relacji :-)

      Usuń
  7. Super rok Artur, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz