Zamarła Turnia słynie z pionowej ściany opadającej na południe do Dolinki Pustej. Przyciąga wzrok wszystkich turystów wędrujących w okolicy, gdyż wydaje się niemożliwa do przejścia. Zresztą jeszcze na początku XX w. taką opinię wyrażali nawet taternicy.
Czwartek, 18 września 2025
Palenica Białczańska,
, Wodogrzmoty Mickiewicza,
,
, Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów,
,
, WHP 162, Zamarła Turnia,
, Kozia Przełęcz,
,
,
, Wodogrzmoty Mickiewicza,
, Palenica Białczańska
Pod Zamarłą Turnię idziemy klasycznie od Palenicy Białczańskiej. Dawno tędy nie szedłem w letniej scenerii. Jakoś ostatnimi razy było to wiosenną porą, gdy towarzyszył mi śnieg. Przyjemnie było się przejść tym szlakiem po dłuższej przerwie. Nawet mi się nie dłużyło ;)
Jadę z Tomkiem, dla którego będzie to pierwsze spotkanie z tatrzańskim wspinaniem. Dlatego za cel wybraliśmy coś krótkiego, często chodzonego, o dobrej asekuracji i oczywistym przebiegu. Nie bez znaczenia był też fakt, że ja na Zamarłej Turni jeszcze nie działałem, aczkolwiek przechodziłem pod ścianą podczas podejścia na Drogę Świerza (III) na Zmarzłej Przełęczy.
Lewi Wrześniacy startują z lewej strony południowej ściany Zamarłej Turni, u podnóża dobrze widocznego z dołu dużego zacięcia.
Pierwszy wyciąg (III) zaczynamy łatwym zacięciem, które w dolnej części jest trochę zarośnięte mchem. Później skała staje się ładniejsza. Stanowisko zakładamy pod przewieszką (ring).
Górna część pierwszego wyciągu.
Drugi wyciąg (IV+) zaczynamy od przejścia przewieszki (IV+), po której do góry rysą. Później z rysy wychodzi się ścianką w prawo i na półeczce można założyć stanowisko (ring). Tomek go nie zauważył i kawałek wyżej zbudował własny stan.
Rysa nad przewieszką.
Trzeci wyciąg (IV) idzie do góry, w stronę widocznego zacięcia. Stanowisko zakładam na wygodnej półce, pod najtrudniejszym wyciągiem naszej drogi. Tutaj droga oryginalnie idzie czwórkowym zacięciem w prawo, my jednak wybieramy wariant trudniejszy - piątkowe zacięcie z lewej strony.
Trzeci wyciąg od góry.
Czwarty wyciąg (V) prowadzi kominkiem, który wyprowadza na grań.
Dolna część czwartego wyciągu.
Środkowa część czwartego wyciągu.
Końcówka czwartego wyciągu.
Stanowisko jest na lewo od miejsca, gdzie wyszedłem na grań.
Schodzić będziemy szlakiem, do którego robimy jeden długi zjazd na północną stronę Zamarłej Turni. Dalej już do Koziej Przełęczy idziemy fragmentem Orlej Perci.
Chmury zaczęły się kotłować nad Słowacją. Ostatecznie zacznie z nich padać, ale nam uda się zejść jeszcze przy suchej aurze.

Dolina Gąsienicowa.
Chlopek na Zmarzłej Przełęczy.
Nowa drabinka. Jest dużo lepsza, nie ma potrzeby robienia kroku w ekspozycji, co miało miejsce wcześniej. I nic się nie chyboce ;)
Podczas zejścia spotkaliśmy jeszcze kunę leśną.
Sama droga jest bardzo przyjemna, z dobrą asekuracją. Warta przejścia, ale trzeba ostrożnie podchodzić do zastanych na niej haków. O ile te stanowiskowe wydają się dobre, to "przelotowe" są słabe. Część się rusza, a większość wydaje dźwięki świadczące, że nie siedzą dobrze.
Lubię wiedzieć, że moje wpisy są przydatne, albo chociaż miło się je czytało ;) Dlatego każdy komentarz cieszy (nawet krótki).
Zawsze możesz też postawic kawkę :)
Czwartek, 18 września 2025
Palenica Białczańska,
, Wodogrzmoty Mickiewicza,
,
, Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów,
,
, WHP 162, Zamarła Turnia,
, Kozia Przełęcz,
,
,
, Wodogrzmoty Mickiewicza,
, Palenica BiałczańskaPod Zamarłą Turnię idziemy klasycznie od Palenicy Białczańskiej. Dawno tędy nie szedłem w letniej scenerii. Jakoś ostatnimi razy było to wiosenną porą, gdy towarzyszył mi śnieg. Przyjemnie było się przejść tym szlakiem po dłuższej przerwie. Nawet mi się nie dłużyło ;)
Jadę z Tomkiem, dla którego będzie to pierwsze spotkanie z tatrzańskim wspinaniem. Dlatego za cel wybraliśmy coś krótkiego, często chodzonego, o dobrej asekuracji i oczywistym przebiegu. Nie bez znaczenia był też fakt, że ja na Zamarłej Turni jeszcze nie działałem, aczkolwiek przechodziłem pod ścianą podczas podejścia na Drogę Świerza (III) na Zmarzłej Przełęczy.
Lewi Wrześniacy startują z lewej strony południowej ściany Zamarłej Turni, u podnóża dobrze widocznego z dołu dużego zacięcia.
Pierwszy wyciąg (III) zaczynamy łatwym zacięciem, które w dolnej części jest trochę zarośnięte mchem. Później skała staje się ładniejsza. Stanowisko zakładamy pod przewieszką (ring).
Górna część pierwszego wyciągu.
Drugi wyciąg (IV+) zaczynamy od przejścia przewieszki (IV+), po której do góry rysą. Później z rysy wychodzi się ścianką w prawo i na półeczce można założyć stanowisko (ring). Tomek go nie zauważył i kawałek wyżej zbudował własny stan.
Rysa nad przewieszką.
Trzeci wyciąg (IV) idzie do góry, w stronę widocznego zacięcia. Stanowisko zakładam na wygodnej półce, pod najtrudniejszym wyciągiem naszej drogi. Tutaj droga oryginalnie idzie czwórkowym zacięciem w prawo, my jednak wybieramy wariant trudniejszy - piątkowe zacięcie z lewej strony.
Trzeci wyciąg od góry.
Czwarty wyciąg (V) prowadzi kominkiem, który wyprowadza na grań.
Dolna część czwartego wyciągu.
Środkowa część czwartego wyciągu.
Końcówka czwartego wyciągu.
Stanowisko jest na lewo od miejsca, gdzie wyszedłem na grań.
Schodzić będziemy szlakiem, do którego robimy jeden długi zjazd na północną stronę Zamarłej Turni. Dalej już do Koziej Przełęczy idziemy fragmentem Orlej Perci.
Chmury zaczęły się kotłować nad Słowacją. Ostatecznie zacznie z nich padać, ale nam uda się zejść jeszcze przy suchej aurze.

Dolina Gąsienicowa.
Chlopek na Zmarzłej Przełęczy.
Nowa drabinka. Jest dużo lepsza, nie ma potrzeby robienia kroku w ekspozycji, co miało miejsce wcześniej. I nic się nie chyboce ;)
Podczas zejścia spotkaliśmy jeszcze kunę leśną.
Sama droga jest bardzo przyjemna, z dobrą asekuracją. Warta przejścia, ale trzeba ostrożnie podchodzić do zastanych na niej haków. O ile te stanowiskowe wydają się dobre, to "przelotowe" są słabe. Część się rusza, a większość wydaje dźwięki świadczące, że nie siedzą dobrze.
Zawsze możesz też postawic kawkę :)




















Komentarze
Prześlij komentarz