Ostry Szczyt - Droga Häberleina (V)

Droga Häberleina na Ostrym Szczycie jest pierwszą drogą na południowej ścianie, którą wytyczył 15 września 1905 roku Simon Häberlein wraz z towarzyszącymi mu Katheriną i Maximilianem Bröske. Co prawda ominęli górną, trudniejszą część Rysy Häberleina, ale i tak wtedy droga robiła duże wrażenie i wymagała dużej odwagi, by się w nią wbić. Wystarczy wspomnieć, że na tej drodze w 1928 roku zginęły Jadwiga Honowska i Zofia Krókowska, a w 1930 Kazimierz Kupczyk.

Niedziela, 21 lipca 2024

Ostry Szczyt - Droga Häberleina (IV+) (WHP 2429)

Prognozy pogody na dzisiaj cały czas zmieniają się na gorsze, nawet zaczęły straszyć opadem już przed południem... A pierwotnie miało być pogodnie. No nic, zmienimy trochę nasz cel na bliższy nam i ze znanym już zejściem. Czyli ponownie wybieramy się na Ostry Szczyt, na którym wczoraj przeszliśmy z Kasią Drogę Motyki (V).

Po śniadaniu patrzymy do góry na południową ścianę Ostrego Szczytu, gdzie bez problemu widać linię naszej drogi. Widać Wielki Obryw i biegnącą na prawo od niego płytę, a na ich styku Rysę Häberleina. Start jest w linii prostej pod Rysą Häberleina, w miejscu gdzie w lewą stronę idzie skalna rynna.
Wyciąg pierwszy (III) startuje w lewo, ukośną skalną rynną. Teren jest łatwy, a możliwości asekuracji bardziej iluzoryczne, więc po prostu ciągnę linę za sobą, aż do miejsca, gdzie skręcam w prawo w pionową ściankę. W tym miejscu czeka nas koło 10 metrów wspinaczki na półeczkę ze stanowiskiem z haków (warto coś do nich dołożyć swojego, bo górny hak się rusza).
Towarzyszą nam ładne widoki na Strzelecką Turnię i Sławkowski Szczyt.
Wyjście z rynny na półeczkę ze stanem.
Rynna, którą szliśmy, idzie dalej, ale staje się stroma i niezachęcająca, więc raczej nie ma ryzyka, że się pójdzie za daleko ;)
Stan po pierwszym wyciągu i dalsza część drogi.
Wyciąg drugi (IV) idę 2-4 metry w prawo i do góry. Miejscami jest wymagający, czeka też mała przewieszka, za którą robi się już łatwo i bez problemu wychodzę na Dolny Trawnik, gdzie znajduję stan z haków. Tu trzeba coś dołożyć, bo jeden hak się wygina przy nawet lekkim obciążeniu.

Wyjście na Dolny Trawnik. Tu nastaje mały problem ze zlikwidowaniem poprzedniego stanowiska. Żółty Dragonfly zaklinował się w szczelinie i Kasia nie może go wyciągnąć. Więc zostawia go, a ja zjeżdżam spróbować go odzyskać. Po kilku minutach zabawy jebadełkiem friend ponownie wisi na szpejarce, a ja mam okazję przejść przewieszkę jeszcze raz, tym razem na wędkę. Jest łatwiej ;)
Wyciąg trzeci (0+/I) to przejście pod Rysę Häberleina. Najpierw skośnie w lewo trawkami do góry, a potem szukam dobrego miejsca na stan. Wiedząc, że rysa jest długa, podchodzę kawałek ścianką z jej prawej strony, gdzie zakładam stan na występie skalnym (friend + zastana pętla z liny).
Wyciąg czwarty (V) jest długi, 50 metrów pięknej rysy, która wraz z przebytymi metrami robi się trudniejsza. Ze stanowiska idę do góry, by po paru metrach dojść do widocznej rysy i dalej już iść nią.
Wyciąg jest bardzo ładny, lity, z dobrą asekuracją i ciekawy.
Logicznie wyprowadza na stanowisko na półce na Górnym Trawniku po ok. 50 metrach. Zaskoczyło mnie, że na całej długości liny nie ma ani jednego haka (co w Tatrach, na popularnych drogach jest rzadkością).
Końcówka czwartego wyciągu.
Wyjście z rysy na stanowisko.
Wyciąg piąty (III) idzie skośnie w lewo pod niewielką przewieszkę, po przewinięciu której czeka nas łatwa, ale bardzo krucha rynna i potem już płytą na wierzchołek.

W tę stronę idziemy, bez szukania trudności.
Przy wyjściu na wierzchołek trzeba uważać na leżący wszędzie skalny gruz.
Dzisiaj nawet coś ze szczytu widzimy, ale szału nie ma.
Kilka minut spędzamy na szczycie, chowamy zbędny sprzęt i zaczynamy zejście i zjazdy, które opisałem w poprzednim wpisie.
Na dole pakujemy plecaki i czeka nas długie zejście do Starego Smokowca. Mam wrażenie, że droga się rozciągnęła, bo pod górę było jakby krócej ;)

Na zakończenie towarzyszy nam kozica :)
Droga ładna. Trudno powiedzieć mi czy jest ciekawsza od sąsiedniej Motyki, ale dla wyciągu Rysą Häberleina warto ją przejść. Kasia opisała go słowami: "I to jest wyciąg, a nie jakaś popierdółka" :D




Lubię wiedzieć, że moje wpisy są przydatne, albo chociaż miło się je czytało ;) Dlatego każdy komentarz cieszy (nawet krótki).

Zawsze możesz też postawic kawkę :)
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Komentarze