Tatry zimą: Rusinowa, Kościelec, Mnich


Minęły już ponad 2 lata od mojej ostatniej wycieczki z Roncem. W tym roku udało nam się zgadać ponownie na spędzenie kilku zimowych dni w Tatrach. Termin był zaklepany, pozostała tylko kwestia co będziemy robić, bo pomysłów było kilka, a wszystko oczywiście zweryfikowała pogoda i warunki...

Piątek, 26 lutego 2021

Wierch Poroniec, , Rusinowa Polana, , Wierch Poroniec

Pod Tatrami pojawiamy się popołudniu. Rozpakowujemy plecaki, jemy obiad i ruszamy na Rusinową Polanę, by nie tracić pierwszego, ładnego dnia.

Gdy pojawiamy się na Polanie, słońce już zniknęło za grzbietem górskim, więc siedzimy w cieniu, a na szczytach Tatr Wysokich widać jeszcze ostatnie promienie słońca.





Schodząc widzimy pierwsze pojawiające się chmury, które potwierdzają gorsze prognozy pogody na jutro. Mamy jednak nadzieję, że chmury jednak utrzymają się na pułapie ~2000 m i uda nam się coś zobaczyć podczas wycieczki.

Sobota, 27 lutego 2021

Brzeziny, , Murowaniec, , Czarny Staw Gąsienicowy, Kościelec, , Karb, , Zielona Dolina Gąsienicowa, , Brzeziny

Budzimy się rano, wyglądamy za okno, a tam wszystko przykryte kilkucentymetrową warstwą świeżego śniegu. Do tego niskie chmury skrywają wszystko, ale się nie poddajemy i postanawiamy przejść nad Czarny Staw Gąsienicowy, a potem ewentualnie coś jeszcze wyżej.

Zachodzimy do Murowańca. To moja pierwsza wizyta w tym schronisku po remoncie i zmianie ułożenia baru. Teraz obsługa jest sprawniejsza niż była kiedyś. Większość jedzenia jest w pojemnikach na ladzie i po zamówieniu od razu nakładają i podają. Jak w barach z gotowym jedzeniem. Dużo lepiej się to sprawdza niż poprzedni system odbierania posiłków z okienka kuchennego.

W chmurach ruszamy nad Czarny Staw. Nic nie widać, więc odpuszczamy szukanie czegoś nowego i udajemy się na Kościelec przez Karb. W Żleb wchodzimy na pamięć, bo widoczność mamy dosłownie na kilka metrów. Od Karbu towarzyszy nam silny wiatr. Tym razem droga na szczyt jest wygodna, wszystkie płyty pokryte są warstwą stabilnego śniegu, przez co idzie się łatwo i przyjemnie. Zupełnie inaczej niż kiedyś jak wiosną wchodziłem na Kościelec, gdzie płyty pokryte były cienką warstwą lodu - wiosenny Kościelec.








Niedziela, 28 lutego 2021

Palenica Białczańska, , Morskie Oko, , Dolina za Mnichem, Mnich, Dolina za Mnichem, , Morskie Oko, , Palenica Białczańska

Nadszedł nasz ostatni dzień wspólnej wędrówki. Pogoda dzisiaj zapowiada się dużo lepiej, więc mamy nadzieję, że uda nam się zrealizować nasz plan.

Ruszamy do Morskiego Oka. Tu zatrzymujemy się na śniadanie i ruszamy w górę szlakiem w stronę Szpiglasowej Przełęczy.

Otoczenie Morskiego Oka, chyba jeden z ładniejszych widoków w polskich Tatrach.

Mnich, tam idziemy.



Tatry Bielskie

Niżnie Rysy, Rysy

Zadni Mnich

U podnóża ściany Mnicha zostawiamy zbędne rzeczy, szpeimy się i ruszamy Drogą przez Płytę (II).



Szpiglasowa Grań

Fotka ze szczytu
Szykujemy liny i zjeżdżamy.



Spojrzenie na Rysy, bardzo mi się spodobał ten widok.



Ostatnie spojrzenie w stronę Rysów. Morskie Oko, Czarny Staw pod Rysami poniżej.

W ten sposób kończę wspólny wyjazd z Roncem. Nie był to jednak koniec mojego pobytu w Tatrach, bo mam jeszcze dwa dni do dyspozycji. Zmieniam za to rejon działania, bo pozostałe dwa dni spędzę w Tatrach Zachodnich.

Więcej zdjęć: https://photos.app.goo.gl/P7WJPv5N55yocwNz8

Komentarze

Prześlij komentarz