České středohoří



Jest to relacja z rejonu, który najbardziej chciałem zobaczyć podczas swojej wędrówki przez Krušnohorską subprovincie. Jest to rejon, o którym już na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że kiedyś musiało być tu gorąco ;-)


Wtorek, 24 lipca 2012

Czerwony szlak biegnący z Teplic w stronę Milešovki biegnie głównie po dość równym terenie, częściowo asfaltem, jednak jest bardzo widokowy, zapewniając piękne widoki zarówno na České středohoří, jak i na Krušné hory. Widać przy okazji jak równy jest grzbiet Krušných hor.


W pewnym momencie, za Bukovicami, szlak schodzi z asfaltu i kieruje się w stronę wzniesień wchodząc w las. W tym też momencie gubię oznaczony szlak i na czuja idę dalej przed siebie polnymi i leśnymi ścieżkami. Przechodzę gdzieś w okolicach góry Zvon i po wyjściu na asfalt z drugiej strony udaję się do miejscowości Černčice, nad którą znajduję łąkę, z pieknym widokiem na wznoszącą się nad nią Milešovką, z czego korzystam rozbijając namiot, bo była już godzina 21.


W nocy, koło godziny 2, budzą mnie jakieś hałasy dochodzące sprzed namiotu. Chwilę się zastanawiam co to jest, aż po chwili sobie uświadamiam, że to rodzinka dzików przyszła poszukać czegoś do jedzenia. Dość długo kręciły się przy namiocie, zachaczając kilka razy o linki odciągów, ale po ponad godzinie sobie poszły i mogłem dalej iść spokojnie spać.

Środa, 25 lipca 2012

Budzę się o 7, zwijam namiot i po 8 ruszam na podbój najwyższego szczytu pasma, na którym pojawiam się kilka minut po 9. Próbuje wejść na wieżę widokową, która wg karteczki czynna jest od godziny 9, jednak nikogo tam nie ma, więc pozostaje mi tylko podziwianie widoków z tarasu widokowego. A i tak jest co oglądać




Po dłuższym pobycie na szczycie ruszam w dół i w okolicach miejscowości Milešov znajduje drzewa z jabłkami i gruszkami, które oczywiście zrywam i planuję zjeść jako uzupełnienie śniadania, o ile uda mi się znaleźć wodę (sklepów brak). Na szczęście koło szlaku, zaraz za miejscowością mijam źródło oznaczone tabliczka, więc nabieram wodę i od razu przystępuję do śniadania, mając takie widoki.


Następnie wchodzę na Ostrý (553 m n.p.m.). Na szczycie znajdują się ruiny zamku i fajny punkt widokowy.


Ponieważ z założenia ma to być mój luźniejszy dzień, więc na szczycie robię sobie kolejną dłuższą przerwę na herbatę i krótki sen.


Po zejściu idę do Března, a następnie bez szlaku pod Boreč (449 m n.p.m.), bo nie chce mi się iść szlakiem by wchodzić i schodzić tą samą drogą. A dzięki temu, że wchodzę „od tyłu”, przechodzę polnymi drogami obsadzonymi w dużej części jabłoniami, gruszami, a nawet śliwami. Oczywiście korzystam z tego zrywając te owoce, bo zawsze to jakieś miłe urozmaicenie diety ;-) Prócz doznań kulinarnych, mogę również podziwiać panoramę na okolicę.


Sam szczyt widoków jest pozbawiony, pomimo zaznaczonego na mapie punktu widokowego. Poniżej szczytu, koło szlaku znajduję kolejne oznaczone źródło z wodą. Teraz w planie na dziś pozostaje już tylko wejście na Lovoš (570 m n.p.m.). Perspektywa wejścia na tą stromą górę nie napawa optymizmem, jednak okazuje się, że szlak od tej strony wiedzie drogą jezdną, więc jest stosunkowo łagodnie, acz długo. Na samym szczycie jest restauracja, jednak czynna tylko w weekendy, więc robię dosłownie 4 zdjęcia i jak najszybciej schodzę z wierzchołka. Przyczyną tego pospiechu jest chmara owadów która zajmuje niemal całą przestrzeń na szczycie. Była ich taka ilość, że kafelki były aż czarne. Po zejściu do miejscowości Lovosice przechodzę przez całe miasto i idę do hotelu(?) Okal, który mam zaznaczony zarówno na swojej, jak i miejskiej mapie jako jedyne miejsce noclegowe tego typu w okolicy. Cóż, po dojściu zastaję obiekt w stanie mówiącym, że najlepsze lata ma już za sobą. Otwierają mi 3 osoby i pytają czy dzwoniłem do właścicielki. Okazuje się, że klucze ma właścicielka, a oni nie, więc dzwonią do niej. Oczywiście właścicielka stwierdziła, ze nie chce jej się przyjeżdżać, więc zostałem odesłany z kwitkiem. Tym oto sposobem wracam powrotem przez całe miasto i pociągiem jadę do Ústí nad Labem, gdzie znajduję hotel TJ Slavoj Severotuk, gdzie nocuję.

Więcej zdjęć: https://picasaweb.google.com/100322683368167953190/CeskeStredohori2425072012?noredirect=1

Komentarze