Szlak Sowich Ławek to niedługi i nieznakowany szlak w okolicach Ludwikowic Kłodzkich. Powstał poprzez zbudowanie siedmiu prostych, drewnianych ławek, postawienie koło nich budek z sówkami i zaproponowanie, na stronie inicjatora, sposobu przejścia pomiędzy nimi.
Piątek, 22 września 2023
Ludwikowice Kłodzkie - czy ta nazwa mówi coś więcej osobom szukających ciekawych ścieżek w Sudetach? Myślę, że zdecydowana większość turystów nawet nie będzie wiedzieć, że taka miejscowość znajduje się w rejonie Wzgórz Włodzickich i Wzgórz Wyrębińskich. Zresztą samo istnienie tych pasm może być dla części osób niespodzianką ;)
Generalnie dla mnie nie jest to niewiadoma i ta okolica kojarzy mi się ze spokojną wędrówką, z fajnymi miejscami widokowymi na okoliczne sudeckie pasma. Ale też osobiście nie wybrałbym tej wsi za punkt startowy wycieczki po okolicy.
Na wyjazd wybrałem się wraz ze Skadi, która zaproponowała wycieczkę po Szlaku Sowich Ławek i przy okazji zrobienie Questa z nimi związanego.
Szlak Sowich Ławek ma ok. 15 km i 500 m podejść. Opis poszczególnych ławek i propozycję przejścia pomiędzy nimi można znaleźć na stronie projektu: sowieszczyty.pl/sowia-lawka. Od razu uprzedzę, że znalezienie niektórych ławek tylko wg opisu, może być bardzo skomplikowane, więc warto zaopatrzyć się ślad GPS albo chociaż koordynaty lokalizacji ławek.
Dodatkowo ze szlakiem związany jest Quest. To forma zabawy interaktywnej w aplikacji, która w założeniu pozwala dowiedzieć się czegoś więcej o danym miejscu. Jeśli ktoś się w to bawi, to na stronie questy.org.pl znajdzie więcej informacji. Ja z tego nie korzystałem, ale Skadi lubi wszelkie odznaki, więc i questami się zainteresowała :)
Ze Skadi spotykamy się koło stacji kolejowej w Ludwikowicach Kłodzkich. Zanim jeszcze rozpoczniemy wędrówkę, dłuższą chwilę kręcimy się po okolicy, by znaleźć "kropkę" startową questa w aplikacji...
Ale w końcu ruszamy w stronę pierwszej ławki.
Jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów w Ludwikowicach Kłodzkich - wiadukt kolejowy z połowy XIX wieku.
Wspominałem, że szlak nie jest znakowany w terenie, jedynie od czasu do czasu towarzyszą nam sówki na drzewach. Jednak nie jest to wystarczające oznakowanie, jeśli chcielibyśmy przejść cały szlak i odnaleźć ławki. Po prostu taka ciekawostka.
Samego szczegółowego przebiegu nie będę opisywać, bo dużo lepiej zobaczyć to na mapie na stronie projektu. Jest on dosyć dziwny i miejscami nieintuicyjny.
Sowia Ławka #1
Sowia Ławka #2
Klimat wędrówki sudeckimi wzgórzami.
Sowia Ławka #3. Jej odnalezienie było najtrudniejsze. Jeśli pójdzie się do niej od góry, to nawet stojąc kilka metrów od ławki, jej nie zobaczymy. Dużo czasu nam zajęło jej odnalezienie.
Zdziwiona sówka nam się przygląda, że też chciało nam się tu przyjść...
Sowia Ławka #4.
Kończymy północną część Szlaku Sowich Ławek i schodzimy do Ludwikowic Kłodzkich. Tutaj jeszcze Skadi kończy questa i w końcu będzie można po prostu iść, a nie szukać napisów czy liczyć szczebelki w kapliczce ;)
Teraz czeka nas południowa część szlaku. Wydaje mi się, że jest łatwiejszy orientacyjnie i mniej męczący. Chociaż wrażenie to może być spowodowane tym, że na północnej części, prócz samego szlaku, robiliśmy jeszcze questa.
Stara studnia z nowszym(?) zadaszeniem.
Sowia Ławka #7
Robi się ponuro i straszy deszczem. Na szczęście tylko straszy.
Sowia Ławka #6
Sowia Ławka #5
I w ten sposób skończyliśmy południową pętelkę szlaku. Bo Szlak Sowich Ławek to tak jakby dwie pętle. Można je zrobić osobno albo razem. 15 km nie jest dużym dystansem, więc też nie powinno być to dużym wyzwaniem. Na pewno idąc bez robienia questa byłoby dużo szybciej i prościej. Ale co kto lubi ;) Myślę, że ta aplikacja może być spoko zachętą dla dzieci, by chciały iść na wycieczkę.
Widoków na trasie nie brakuje i nawet my, w ten pochmurny, jesienny dzień, mogliśmy podziwiać okolicę z ławek.
Lubię wiedzieć, że moje wpisy są przydatne, albo chociaż miło się je czytało ;) Dlatego każdy komentarz cieszy (nawet krótki).
Zawsze możesz też postawic kawkę :)
Piątek, 22 września 2023
Ludwikowice Kłodzkie - czy ta nazwa mówi coś więcej osobom szukających ciekawych ścieżek w Sudetach? Myślę, że zdecydowana większość turystów nawet nie będzie wiedzieć, że taka miejscowość znajduje się w rejonie Wzgórz Włodzickich i Wzgórz Wyrębińskich. Zresztą samo istnienie tych pasm może być dla części osób niespodzianką ;)
Generalnie dla mnie nie jest to niewiadoma i ta okolica kojarzy mi się ze spokojną wędrówką, z fajnymi miejscami widokowymi na okoliczne sudeckie pasma. Ale też osobiście nie wybrałbym tej wsi za punkt startowy wycieczki po okolicy.
Na wyjazd wybrałem się wraz ze Skadi, która zaproponowała wycieczkę po Szlaku Sowich Ławek i przy okazji zrobienie Questa z nimi związanego.
Szlak Sowich Ławek ma ok. 15 km i 500 m podejść. Opis poszczególnych ławek i propozycję przejścia pomiędzy nimi można znaleźć na stronie projektu: sowieszczyty.pl/sowia-lawka. Od razu uprzedzę, że znalezienie niektórych ławek tylko wg opisu, może być bardzo skomplikowane, więc warto zaopatrzyć się ślad GPS albo chociaż koordynaty lokalizacji ławek.
Dodatkowo ze szlakiem związany jest Quest. To forma zabawy interaktywnej w aplikacji, która w założeniu pozwala dowiedzieć się czegoś więcej o danym miejscu. Jeśli ktoś się w to bawi, to na stronie questy.org.pl znajdzie więcej informacji. Ja z tego nie korzystałem, ale Skadi lubi wszelkie odznaki, więc i questami się zainteresowała :)
Ze Skadi spotykamy się koło stacji kolejowej w Ludwikowicach Kłodzkich. Zanim jeszcze rozpoczniemy wędrówkę, dłuższą chwilę kręcimy się po okolicy, by znaleźć "kropkę" startową questa w aplikacji...
Ale w końcu ruszamy w stronę pierwszej ławki.
Jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów w Ludwikowicach Kłodzkich - wiadukt kolejowy z połowy XIX wieku.
Wspominałem, że szlak nie jest znakowany w terenie, jedynie od czasu do czasu towarzyszą nam sówki na drzewach. Jednak nie jest to wystarczające oznakowanie, jeśli chcielibyśmy przejść cały szlak i odnaleźć ławki. Po prostu taka ciekawostka.
Samego szczegółowego przebiegu nie będę opisywać, bo dużo lepiej zobaczyć to na mapie na stronie projektu. Jest on dosyć dziwny i miejscami nieintuicyjny.
Sowia Ławka #1
Sowia Ławka #2
Klimat wędrówki sudeckimi wzgórzami.
Sowia Ławka #3. Jej odnalezienie było najtrudniejsze. Jeśli pójdzie się do niej od góry, to nawet stojąc kilka metrów od ławki, jej nie zobaczymy. Dużo czasu nam zajęło jej odnalezienie.
Zdziwiona sówka nam się przygląda, że też chciało nam się tu przyjść...
Sowia Ławka #4.
Kończymy północną część Szlaku Sowich Ławek i schodzimy do Ludwikowic Kłodzkich. Tutaj jeszcze Skadi kończy questa i w końcu będzie można po prostu iść, a nie szukać napisów czy liczyć szczebelki w kapliczce ;)
Teraz czeka nas południowa część szlaku. Wydaje mi się, że jest łatwiejszy orientacyjnie i mniej męczący. Chociaż wrażenie to może być spowodowane tym, że na północnej części, prócz samego szlaku, robiliśmy jeszcze questa.
Stara studnia z nowszym(?) zadaszeniem.
Sowia Ławka #7
Robi się ponuro i straszy deszczem. Na szczęście tylko straszy.
Sowia Ławka #6
Sowia Ławka #5
I w ten sposób skończyliśmy południową pętelkę szlaku. Bo Szlak Sowich Ławek to tak jakby dwie pętle. Można je zrobić osobno albo razem. 15 km nie jest dużym dystansem, więc też nie powinno być to dużym wyzwaniem. Na pewno idąc bez robienia questa byłoby dużo szybciej i prościej. Ale co kto lubi ;) Myślę, że ta aplikacja może być spoko zachętą dla dzieci, by chciały iść na wycieczkę.
Widoków na trasie nie brakuje i nawet my, w ten pochmurny, jesienny dzień, mogliśmy podziwiać okolicę z ławek.
Zawsze możesz też postawic kawkę :)
Mnie ta inicjatywa średnio interesuje, ale za to rejon bardziej ;)
OdpowiedzUsuńO LK akurat parę lat temu się naczytałem przy okazji szukania info o Riese.
Świetne zdjęcie tej starej studni i to na którym burza straszy!
Sam szlak Sowich Ławek dla kogoś, kto ma daleko w te rejony, rzeczywiście jest mało interesujący. To bardziej ciekawostka dla "lokalsów".
UsuńAle samą inicjatywę na pewno warto docenić.
Zrobiłem taką pętelkę po ławkach pół roku po Was, na przedwiośniu i uważam to za dobry pomysł na rozruch przed sezonem. Same ławki może nie są jakąś specjalną atrakcją, ale ich położenie już tak, bo gdyby nie one, wiele osób nie poznałoby tych widokowych miejsc a są naprawdę efektowne.
OdpowiedzUsuńDokładnie, gdyby mnie Skadi nie namówiła na tę wycieczkę, to raczej sam bym się tam nie wybrał. A kilka widoków było warte spaceru.
UsuńZgodzę się z przedmówcą, ławki jak ławki, ale ich położenie to atrakcja nie w kij dmuchał. Stara studnia też niezły cymesik. Rozumiem, że to bonus??
OdpowiedzUsuńStudnię mijaliśmy przy okazji dojścia do kolejnej ławki, więc to taki bonusik do trasy.
UsuńFajna to była wycieczka, nie zapomnę jej nigdy. :P :P :P
OdpowiedzUsuńJa tego "Questa" też będę pamiętał dłuuugo ;)
UsuńBardzo ciekawa wycieczka i chętnie się przyjrzę jak powtórzyć taką trasę? Widać i widoków nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńSuper trasa, piękne widoki i dzisiaj trafiliśmy na fantastyczną pogodę :)
OdpowiedzUsuń