Monte Faloria

Niestety, nawet w Dolomitach nie zawsze jest pogoda i czasem trzeba jakoś kombinować, by nie przesiedzieć całego dnia na campingu. Jeżeli jest się na miejscu autem, to wachlarz możliwości jest duży, ale nawet przy braku własnego środka transportu, da się znaleźć opcje na ciekawe spędzenie kilku godzin między deszczem.

Środa, 14 września 2022

Cortina d'Ampezzo, Faloria, 223, Monte Faloria, 223, 214, Cortina d'Ampezzo

W nocy padało, rano ma być ładnie, a wczesnym popołudniem wg prognoz ma ponownie lać. Nic dłuższego nie ma co planować, jednak nadal można spędzić trochę czasu na wędrówce. Wybieramy opcję, która zaczyna się tak samo jak nasza wczorajsza wycieczka nad Lago di Sorapis, czyli od wjazdu kolejką Faloria.
Z górnej stacji idziemy na szczyt Monte Faloria (2352 m n.p.m.). Prowadzi na niego szeroka droga, gdyż jest to jednocześnie droga dojazdowa do schroniska Rifugio Capanna Tondi, które leży nieopodal wierzchołka.
Późniejsze zejście do Cortiny ma już charakter typowej górskiej trasy. Jest wąskie i miejscami całkiem strome.

Masyw Cristallo wystaje między chmurami.
W drodze na Monte Faloria.
Monte Cristallo
Masyw Sorapis
Gdzieś tam w dole pod chmurami chowa się dolina rzeki Torrente Boite.
Rifugio Capanna Tondi
Na zejściu mieliśmy okazję zobaczyć Widmo Brockenu.

Trasa była krótka i mało męcząca, chociaż część zejścia wymagała uwagi, gdyż było stromo. Widoki z Monte Faloria są ciekawe, mimo że sporą część otoczenia zasłaniały nam chmury. Na szczęście poprzedniego dnia widoczność mieliśmy idealną, a byliśmy niedaleko wierzchołka, więc nie wszystko straciliśmy. Za to gra chmur przelewających się po okolicy zupełnie wynagradzała brak pełnej widoczności.

Komentarze