Wyjazd był bardzo uzależniony od prognozy pogody, która nie była zbyt optymistyczna na weekend. Jednak później prognoza mówiła o przelotnych deszczach w sobotę do południa i ulewie w niedzielę po południu,. więc decyzja mogła być tylko jedna.
Sobota, 9 czerwca 2012
Svoboda nad Úpou,
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7FlgOOGrDZ25v8tW3PNqMwPPesPxpcnMv5gb5xMFO1Dr5fu1Vm-ITgWkpiF_RgSEMYShh2PutHU5ivxv_eBhn0Gf_WpljgwSEOIrVyhgpD3Ndo1GEchb_Q5KPfibwFY27fhyYTVxNwgZp/s24/zolty.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy7eVA0IXt9j-fowO9fYPiUm4RsZLVBJ1Dv2VhfO-mtyPQ-zALj1Ci5psI4fBfx9aGH5xk9zNJQb-jMtZu3TFG7FpXs0ihCrq-cqlg7jlVF3t4navh9VtWyKXUUlGodGA6TU1w3EGJnLL-/s24/niebieski.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7FlgOOGrDZ25v8tW3PNqMwPPesPxpcnMv5gb5xMFO1Dr5fu1Vm-ITgWkpiF_RgSEMYShh2PutHU5ivxv_eBhn0Gf_WpljgwSEOIrVyhgpD3Ndo1GEchb_Q5KPfibwFY27fhyYTVxNwgZp/s24/zolty.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqwRmO-8JQ_jsCVmgdIdj0uOwf_1SPFMYVMCZ0nfZUTrPafdMoyPG2Jzm0YVvWkrWirUunxLNZa9Vl-dPk6P8Iye8_tir3MjgdbfwSSp_CLPJoIsNT0ey2Eii4ucETAR7BBZwnlCRxe-YR/s24/czerwony.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2SOc0lk9xVoLqfHWivDwC1XNJRkMoDMcYltb4dEyt5pzJG8wSY_Jc5GAgb_TjvR9McRbY_KrN3U3n_xacndaUs7jon9NagtpyTm4bZw1ivlbPqVSB_OFVWWok247rstv98hSLSA6RuPMR/s24/zielony.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7FlgOOGrDZ25v8tW3PNqMwPPesPxpcnMv5gb5xMFO1Dr5fu1Vm-ITgWkpiF_RgSEMYShh2PutHU5ivxv_eBhn0Gf_WpljgwSEOIrVyhgpD3Ndo1GEchb_Q5KPfibwFY27fhyYTVxNwgZp/s24/zolty.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7FlgOOGrDZ25v8tW3PNqMwPPesPxpcnMv5gb5xMFO1Dr5fu1Vm-ITgWkpiF_RgSEMYShh2PutHU5ivxv_eBhn0Gf_WpljgwSEOIrVyhgpD3Ndo1GEchb_Q5KPfibwFY27fhyYTVxNwgZp/s24/zolty.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqwRmO-8JQ_jsCVmgdIdj0uOwf_1SPFMYVMCZ0nfZUTrPafdMoyPG2Jzm0YVvWkrWirUunxLNZa9Vl-dPk6P8Iye8_tir3MjgdbfwSSp_CLPJoIsNT0ey2Eii4ucETAR7BBZwnlCRxe-YR/s24/czerwony.png)
W sobotę o 5.47 wsiadamy do bezpośredniego szynobusu do Trutnova, który, jak się okazało, dojeżdża tylko do Lubawki, gdzie trzeba się przesiąść do autobusu zastępczego. Powodem tego manewru jest… brak homologacji szynobusu na Czechy. W Trutnovie przesiadamy się na pociąg do Svobody nad Úpou, skąd zaczynamy wycieczkę.
Początkowo pogoda nie jest najlepsza, dużo nisko wiszących chmur, a później nawet chwilę kropi deszcz. Za to szlak idzie ciekawymi ścieżkami w lesie (chyba, że wiedzie karkonoskim asfaltem, którego było trochę na naszej trasie).
Podchodząc na Černá hore wchodzimy w chmury, co mocno ogranicza widoki, ale daje ciekawe efekty. W pewnym momencie wyłania się przed nami jakies zamknięte schronisko, niestety nie jestem pewien co to było, gdyż w tym miejscu jestem poza moimi mapami ;-)
Na dłużej zatrzymujemy się pod schroniskiem Kiosek U Stare Lanovky, gdzie jemy śniadanie i widzimy wyładowywanie drewna na zimę po schroniskiem. Później podchodzimy pod wieżę telewizyjną, którą ledwo widzimy stojąc pod nią i ruszamy dalej. Gdy schodziliśmy ze szczytu pogoda się poprawia i pojawia się nawet błękitne niebo i słońce. Po przejściu przed Horni Maršov, zaczynamy podchodzić pod szczyt Kutná. Przy wejściu na teren KRNAP widzimy pierwszy podczas tej wycieczki schron (Řopík), koło którego robimy przerwę i ustalamy gdzie dzisiaj idziemy dalej. Pod Rýchorská Bouda zatrzymujemy się na chwilę, pijemy kofolę i oglądamy okolicę.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwWdCE1KGcC0sQNjHRKS_oGPpGdcfKHb55gi7pzn22ikbDKVUdre3wq9Y2G0p4CR3tI6Gla77kf-IQRTs-d4IpbYmfJ5_APM5SysMI7xb5MefEWQIo3bTbjl86UEW4ojPXnY9c2ohpCKA/s700/P1040022.jpg)
Później szlak wiedzie lasem, częściowo wzdłuż granicy, aż do Kříža nad Horními Albeřicemi, koło którego znajduje się wiata, w której zatrzymujemy się na nocleg. W wiacie są 3 szerokie ławki, stół oraz betonowa podłoga.
Sprzed wiaty są piękne widoki na Bramę Lubawską
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCmKU2lj55UouP02t9HNQA21ztS7gFDKdB3EGriZqXyrFVIBcD1iICZVH86Tm6pnLpUnu45CLP2mZaPGuD9ZTBIVNOCUbHsh7aXOxmw4EuPAHXaPRUgp3LWcfImdyjK2Hhzr4k9WT9zX0/s700/P1040125.jpg)
A kawałek powyżej wiaty ładnie widać Śnieżkę
Sobota, 10 czerwca 2012
Nad Horními Albeřicemi,
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqwRmO-8JQ_jsCVmgdIdj0uOwf_1SPFMYVMCZ0nfZUTrPafdMoyPG2Jzm0YVvWkrWirUunxLNZa9Vl-dPk6P8Iye8_tir3MjgdbfwSSp_CLPJoIsNT0ey2Eii4ucETAR7BBZwnlCRxe-YR/s24/czerwony.png)
Rano widać mgły snujące się w dolinach
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAcTSNn7RQiEerohc1CivpAbpvtjTULCidLIhT9mTPQOkcoq4mwfdWfdPtWs6EP2U4kobRVQbYnAK7gKvYswIH6GlN4b5TuhwotWS91exs7dZqxS0F_a76HTM2AJfqUU67Q7KKx7-u9J0/s700/P1040268.jpg)
Szlak na Dvorský les wiedzie lasem, a czym bliżej szczytu, tym roślinność jest ciekawsza widokowo. Pomimo, że nie ma stamtąd widoków na okolicę, to i tak polecam zobaczyć tamte tereny.
Za szczytem Kámen, w lesie, koło wiaty znajduje się duży bunkier, który zwiedziliśmy.
Trasę zakończyliśmy w Trutnovie, skąd busem dojechaliśmy do Lubawki, gdzie przesiedliśmy się do pociągu Regio do Sędzisławia, a następnie przesiadka na Regio do Wrocławia.
Uczestnicy wycieczki: Kasia i Paweł (Leuthen) na dworcu w Trutnovie
Komentarze
Prześlij komentarz