[Śpiwór] Cumulus Mysterious Traveller 650


Dotychczas moim patentem na nocowanie w czasie zimniejszej pory roku było spanie w dwóch śpiworach trzysezonowych. Komfort termiczny takiego zestawu był wysoki, niestety waga i objętość również. Zatem, jak to mawia Red-Angel, gdy nadarzyła się odpowiednia okazje, szkoda było nie skorzystać. Tak oto zostałam szczęśliwą posiadaczką swego pierwszego zimowego śpiwora - Cumulus Mysterious Traveller 650.

Dane:

jakość puchu700 cuin
temp komfortu-12 st
kolorczerwony
waga śpiwora1165 g
waga z workiem 1190 g
rozmiar - rozłożony200x75(góra)/45(dół) cm
- złożony, w worku32x20x20 cm
- złożony, w siatce58x32x32 cm

Opis:

W zestawie posiadam worek transportowy oraz siatkę do przechowywania śpiwora w domu.





W moim egzemplarzu śpiwora zamek znajduje się z lewej strony, a wewnątrz z prawej jest kieszonka "na telefon", bez zamka, ale z patką przeciwdziałającą wypadaniu zawartości. Czasem tylko ciężko znaleźć tą kieszonkę, zwłaszcza jeśli jest pusta.


Wewnątrz śpiwora znajduje się także patka okrywająca zamek. Co ważne, nie wcina się ona w zamek podczas zamykania, jak to bywa czasem w innych śpiworach. Patka izoluje dość dobrze, może nie idealnie, ale samo niedotykanie w nocy zimnego zamka jest istotne.


Śpiwór posiada zamek dwustronny - zamykanie jest możliwe zarówno z wewnątrz jak i z zewnątrz, ma również dwa suwaki.

Kaptur jest wygodny i pojemny, można go regulować za pomocą ściągacza, dodatkowo kołnierz także posiada swój ściągacz.


Użytkowanie:
Śpiwór posiadam od ponad roku, ale musiał poczekać kilka miesięcy na pierwsze poważne użycie.

miesiąctemperaturawarunki
listopad7st kamienie + alumata
grudzień-17stnamiot + mata samopompująca
styczeń-7stwiata + mata samopompująca
luty-5 snamiot + mata samopompująca

W każdym przypadku temperatura w środku śpiwora była komfortowa. Spałam zazwyczaj ubrana w długie getry i koszulkę termoaktywną z długim rękawem, przy 7st z krótkim. Przy -17 ciągnęło nieco od ziemi, mimo spania na macie samopompującej oraz bardziej niż zwykle marzły stopy.
Jak na mnie śpiwór za długi, często zawijam końcówkę, nawet gdy suszę w niej rzeczy - cóż, życie hobbita ;-p
Ale za to jest w nim dużo miejsca na przechowywanie ubrań, kartusz i wody.
Dużą jego zaletą, podobno jak u innych cumulusów, jest odporny na uciekanie puchu materiał. Po spaniu w moim innym - trzysezonowym - puchowym śpiworze wyglądałam jak kurczak, a w cumulusie rzadko kiedy piórka uciekają.

Podsumowanie:
Mysterious Traveller 650 - wygodny, dobry, porządny, lekki (przynajmniej mnie pasuje), puchowy śpiwór. Mój jest podobno starą wersją na rynek brytyjski. W każdym razie obecnie nie ma jej raczej w sprzedaży. Można natomiast kupić lekko zmodyfikowana wersję Mysterious Traveller 700. Pewnym minusem jest dość wysoka cena (969 zł), ale trzeba czyhać na promocje i okazje - mi się udało i zakupiłam śpiwór o ok. 400zł taniej niż normalnie ;-)
Polecam na jesienne i zimowe noce w namiocie i bez ;-)

Komentarze

  1. Nigdy nie zapomnę, jak przy -10 zapinałem się pierwszy raz w puchowym (po latach drgawek w syntetyku). Pierze to jest to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno się nie zgodzić. Puchacz - dobra rzecz ;)

      Usuń
  2. Dziękuję za posta i cenne informacje.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Red-Angel marudził, to napisałam :-p
      A tak serio, to mam nadzieję, że mój skromny wpis się komuś przyda :-)

      Usuń
  3. W końcu jakiś porządny, wiarygodny opis ekwipunku w internecie:-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz