W górach ponoć przyszła zima, więc trzeba było to sprawdzić. Jaki sudecki rejon jest do tego najlepszy? Oczywiście Góry Izerskie, bo tam śnieg jest każdej zimy, nawet jak nigdzie indziej go nie ma. Jako że są to same początki prawdziwie zimowej aury, nie wiem do końca, czego się spodziewać. Żeby jednak nie ulec zaskoczeniu, zabieram ze sobą rakiety i ruszam do Szklarskiej Poręby.
Poniedziałek, 11 stycznia 2021
Szklarska Poręba, , Pod Wysoką Kopą
Początkowo chciałem wziąć ze sobą namiot i statyw, by się pobawić nocą aparatem. Jednak prognoza pogody mówi, że w nocy najdą chmury, a później zacznie sypać śnieg, więc odpuszczam. Nocleg planuję spędzić w wiacie, zawsze to dwa kilo mniej na plecach.
Z dworca w Szklarskiej Porębie idę na Wysoki Kamień. Już od początku towarzyszy mi śnieg, jednak nie ma go jakoś wiele. Spodziewałem się go w trochę większej ilości po tym, czym straszyli w mediach. Ale nie tracę nadziei i idę przedeptanym szlakiem na pierwszy szczyt tego dnia.
Niestety, już od początku wycieczki widzę, że prognozy nie do końca się sprawdzają, bo miało być dzisiaj czyste niebo, a już teraz nadchodzą chmury zasłaniające górską część okolicy. Jeszcze jakieś Karkonosze dostrzegam.
Na górze zatrzymuję się na chwilę. Oglądam budowaną przez właściciela schroniska na Wysokim Kamieniu wieżę widokową. Widać już, że prace dobiegają końca. Do tego jest to ładna budowla. Doceniam jego starania, by to miejsca miało styl. Oby więcej takich obiektów w naszych górach.
Grzbiet Kamienicki
Spojrzenie w kierunku mojej dalszej trasy.
Pod schroniskiem zasiadam na ławce, by wypić herbatę, zjeść kawałek czekolady i idę dalej.
Na razie szlak jest bardzo dobrze przedeptany, nie ma problemu z zapadaniem się. Widać, że z okazji ferii dużo ludzi ruszyło w góry na jednodniowe wyjścia ;)
Przy Kopalni Stanisław spotykam narciarzy biegowych. Tutaj dochodzi jedna z przygotowanych dla nich tras z Jakuszyc.
Przechodząc przez kopalnię muszę założyć rakiety, bo śniegu jest już zdecydowanie więcej. Albo raczej nie jest przedeptany, więc bez rakiet idzie się trudno.
Stąd już mam niedaleko do wiaty, którą chcę zająć na nocleg.
Jednak, by jeszcze trochę w rakietach pochodzić, zachodzę wyżej, na szczyt Wysokiej Kopy. Szczyt zaliczany zarówno do Korony Sudetów, jak i Korony Gór Polski i to, pomimo że nie wiedzie na niego znakowany szlak. Widoczność niestety nie jest powalająca, ale chociaż tabliczkę widać wyraźnie ;)
W wiacie kolacja, kilka telefonów i przy blasku świec zasypiam.
Wtorek, 12 stycznia 2021
Pod Wysoką Kopą, , Szklarska Poręba Górna
W nocy wieje i sypie śnieg. W efekcie tego budzę się cały przysypany warstwą świeżego puchu. Zresztą rano pada dalej i wystarczy położyć rzeczy na pięć minut, by były całe białe. Jem śniadanie i idę przed siebie. Dzisiaj chcę pokręcić się trochę rakietowo po zboczach Wysokiej Kopy i Złotych Jam. Niby nic specjalnego, ale rakiety wykorzystane :) No i jest radość z brodzenia w świeżym puchu. Niestety, brakuje do pełni szczęście wcześniejszej, twardej warstwy śniegu, ale na to jeszcze przyjdzie czas w tym roku... Oby.
Tutaj jeszcze twardo, ale już za chwilę rakiety lądują na nogach.
Trasa biegowa przygotowana. Mimo wtorku ludzi dużo się na niej kręci.
Wracam nią pod Kopalnię, gdzie ponownie zakładam rakiety idąc w stronę Szklarskiej Poręby. Nocne opady trochę jednak dosypały, a wiatr zawiał wcześniejsze ślady. W Szklarskiej kończę krótką wycieczkę i wracam do Wrocławia.
Tak oto minęła mi pierwsza tegoroczna wycieczka górska. Można powiedzieć, że zima w tym roku zaczęła się prezentować z dobrej strony. Oby tylko się nie rozmyśliła i pokazała, na co ją stać i jak powinna wyglądać zawsze :)
Więcej zdjęć: https://photos.app.goo.gl/7qPeftiv3oyM3pKi7
Zawsze możesz też postawic kawkę :)
Nic tak duszy nie raduje jak zimowa sceneria Gór Izerskich...w tym wypadku. Będąc tydzień później śniegu dosypało kapkę, co cieszy tym bardziej :))
OdpowiedzUsuńOśnieżone Izery dla mnie są rewelacyjne :) Szkoda, że taki prawdziwie zimowy epizod był tak krótki. Jednak nie jest jeszcze tak źle i ciągle mam nadzieję, na powrót zimy :)
UsuńWysoki Kamień wygląda super! Byłem tam chyba w 2018 jak wieża była jeszcze w powijakach, ale już wtedy było widać, że zamysł jest dobrze skomponowany z okolicą. W ogóle fajne jest to schronisko.
OdpowiedzUsuńPodobną trasę robiliśmy na rowerach - od schroniska Orle przez wodospad Kamieńczyka, Chatkę Robaczka (chyba już nieistniejącą) właśnie Wysoki Kamień, kopalnie Stanisław, Wysoką Kopę (i tak nie ma stamtąd widoków). Spanie zimą w takiej wiacie to dla mnie jakieś ekstremum. Bardziej bym to pewnie przeżywał niż trasę:D
Ja Izery odwiedzam regularnie, bo mam blisko, a śniegu tam nie brakuje :) Teraz latem, to jeszcze rowerowo się tam zacząłem pojawiać, bo rejon górski, a mało męczący ;)
UsuńZ Wysokiej Kopy widoki jeszcze niedawno były, zresztą jak się pójdzie bardziej na północ od szczytu, to można sobie na Karkonosze popatrzeć.
Jest szansa, że śnieg będzie do maja 😊 tylko co z robic z biegaczami, którzy (zwłaszcza z Jakuszyc) uzurpują sobie prawo do szlaku? traktują piechurów jak intruzów:(
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, by pierwsza część komentarza się spełniła :)
UsuńNo co do narciarzy biegowych to się zgodzę. W rejonie Gór Bialskich też jest sporo tras przygotowanych, ale tam z konfliktami się nie spotkałem. W Jakuszycach to wręcz wymusili zmianę, całoroczną, przebiegu szlaku przez Samolot, bo im przez 4 miesiące turyści przeszkadzają... I nie ważne, że lasy i ścieżki są dla wszystkich wspólne, a przepisy nie zabraniają pojawiania się tam pieszym. Dziwne, że latem rowerzyści jakoś potrafią się dzielić terenem. Wg mnie brakuje chęci współpracy.
Ta ośnieżona świerczyna jakoś zawsze pozytywnie mnie nastraja. Niby nic wielkiego, a gęba się jednak cieszy. Wiata pod WK jest fajna, bo zatrzymuje praktycznie cały wiatr, w spokoju można sobie pospać.
OdpowiedzUsuńMam tak samo, że bardzo przyjemnie się wędruje gdy choinki pokryte są świeżą warstwą śniegu.
UsuńTak, wiatr zatrzymuje, więc pod tym względem jest rewelacyjna. Bardzo fajnie umiejscowiona.
Fajna trasa. Znana mi z wiosennych i letnich eskapad, choć w zimowej scenerii niemalże nie do rozpoznania. W tej wszędobylskiej bieli, wygląda to naprawdę uroczo. Gdyby jeszcze więcej słońca się pojawiło, byłoby idealnie.
OdpowiedzUsuńTeż cieszy mnie fakt, iż wieża na Wysokim Kamieniu doczekała się stylowego wyglądu końcowego. Z początku miałem obawy, że może skończyć się to kolejnym architektonicznym bublem. Ale Pan Józef na szczęście stanął na wysokości zadania. :)
Akurat w przypadku Wysokiego Kamienia, to do wyglądu i stylu nie mam żadnych obaw. Bo wystarczy spojrzeć jak prezentuje się cały budynek i jego najbliższa okolica, by już być spokojnym o resztę :)
UsuńTeż mi się podoba, że "gospodarz" Wysokiego Kamienia dba o estetykę miejsca. Też to szanuję i cenię. Ciekawe, kiedy będzie oficjalne otwarcie wieży.
OdpowiedzUsuńPatrząc po zaawansowaniu prac, obstawiam, że w tym roku w wakacje już będzie można wejść na górę.
UsuńPogoda jednak wcale nie najgorsza. Przynajmniej z Wysokiego Kamienia były jakieś widoki, bo ja ostatnio nie miałam nic. Jakoś nie mam zimą szczęścia do Izerskich - prawie zawsze zdarza nam się tam kiepska pogoda.
OdpowiedzUsuńCo do narciarzy biegowych, to na sprawę trzeba spojrzeć z dwóch stron. Z jednej strony mało jest tak dobrze przygotowanych miejsc do biegania i Jakuszyce to mekka biegówkowiczów. Turyści piesi mają zdecydowanie większy wybór tras. Z drugiej -jeśli jest to szlak pieszy, obie strony powinny się dogadać, bo trasa jest wspólna. Trochę dobrej woli i jakoś można by ten konflikt rozwiązać. A mówię to z perspektywy i piechura, i biegówkowicza (choć w Izerskie ostatnio jeżdżę tylko i wyłącznie na biegówki). Mam chęć wybrać się tam latem na rower, ale zastanawiam się, czy na dłuższą metę nie będzie to nudne? Jakieś sugestie?
Ja Izery zimą często odwiedzałem w słabej pogodzie, ale równie często miałem warun żyleta. Po prostu mam dosyć blisko, a w niektóre zimy to był jeden z nielicznych rejonów ze śniegiem, więc musiałem korzystać.
UsuńW rejonie Jakuszyc narciarze szlaki piesze po prostu zaanektowali i postawili tabliczki "zakaz wstępu", które nie do końca mają umocowanie prawne. Do samych narciarzy biegowych nic nie mam, jedynie w rejonie Jakuszych kilkukrotnie widziałem biegaczy o dosyć roszczeniowym podejściu, którym przeszkadzało wszystko dookoła. Łącznie z tym, że ktoś inny na nartach biegnie wolniej niż oni.
Izery na rower są bardzo fajną opcją. Jest tam sporo tras rowerowych, jak i przygotowanych singletracków. Wg mnie na lato jest to dużo lepsza opcja, niż wędrować po nich z buta, przynajmniej po tych bardziej płaskich częściach. A po czeskiej stronie część szlaków jest wyłożona betonowymi płytami, więc rower wydaje się jeszcze lepszym pomysłem.