Liptowskie Mury


Liptowskie Mury to grań ciągnąca się od Gładkiej Przełęczy, przez Gładki Wierch i Szpiglasowy Wierch, do Wrót Chałubińskiego. Jest to fragment Głównej Grani Tatr, oddzielający Podhale od Liptowa. Nazwę tę wprowadził Stanisław Staszic, nie ma informacji o jej wcześniejszym stosowaniu.

Poniedziałek, 14 września 2020

WHP 382

Do Zakopanego jadę autobusem, gdzie jestem po godzinie szóstej. Szybka przesiadka na busa i ruszam nad Morskie Oko z Palenicy Białczańskiej. Nad stawem otwiera mi się piękny widok na Mięguszowieckie Szczyty.

Zanim jednak ruszę w górę, zachodzę jeszcze do Starego Moka na śniadanie. Szybko jem i ruszam w kierunku Dolinki Za Mnichem. Stąd dobrze widać pierwszą część mojej grani: Wrota Chałubińskiego, Głaźna Czuba, Dziurawa Czuba, Szpiglasowa Turniczka, Szpiglasowa Czuba, Szpiglasowy Wierch.

Wchodzę szlakiem z zakosami na Wrota Chałubińskiego, czyli przełęcz liczącą 2002 m. n.p.m. Widoki z niej są mocno ograniczone, dobrze widać jedynie Tatry Bielskie.

Po drugiej stronie widać Wyżni Ciemnosmreczyński Staw wraz z Doliną Ciemnosmreczyńską oraz Pośredni Wierszyk. Na drugim planie Grań Hrubego.

W tym miejscu odbijam w prawo w stronę Głaźnej Czuby. Początek jest łatwy, a grań szeroka o charakterze trawiastym, z wyraźnie widoczną ścieżką.

Kołowy Szczyt, Lodowy Szczyt, Mały Lodowy Szczyt, Ostry Szczyt, Jaworowy Szczyt w tle. Na drugim planie Żabia Czuba, Żabi Szczyt Niżni, Młynarz. Na przodzie Mnich.

Później grań robi się bardziej skalista, a z czasem coraz trudniejsza.

Dziurawa Czuba

Partie Szczytowe Dziurawej Czuby.

Widok w stronę Doliny Ciemnosmreczyńskiej i Doliny Koprowej.

Liptowskie Kopy.

Dochodzę do większego uskoku, gdzie przede mną wyrasta Szpiglasowa Czuba oraz Szpiglasowa Turniczka, która trochę zlewa się z granią.

Tu odbijam z grani, by ominąć trudności. Od tego miejsca grań ma wycenę II - III. Schodzę do wyraźnej ścieżki wiodącej po słowackiej stronie. Na zboczu Szpiglasowej Turniczki mijam krzyż, który upamiętnia ofiarę wypadku na powyższej turni.

Ścieżka kręci się po zboczu, od czasu do czasu prowadzi przez skalne ścianki, jednak generalnie nie przedstawia dużych trudności.


W końcu wychodzę na końcowy odcinek grani, wyprowadzający na jej najwyższy punkt - Szpiglasowy Wierch (2172 m n.p.m.).

Widok w stronę Lodowego Szczytu i Rysów. W dole Mnich.

Liptowskie Mury od Wrót Chałubińskiego, czyli to już przeszedłem.

Mięguszowiecki Szczyt Wielki i Cubryna.

Widok w stronę Orlej Perci. Dobrze widoczne zbocze Koziego Wierchu.

Coś zjadłem, chwilę posiedziałem i ruszam dalej granią. Przede mną widoczne Liptowskie Kopy oraz Tatry Zachodnie dalej.

Droga jest łatwa, wiele szczytowych skał można ominąć bokiem.

Gwarantuje piękne widoki, zresztą Paryski pisał o niej "krajobrazowo wspaniała".

Przeważają fragmenty skalno-trawiaste.



Jedyny trudniejszy fragment znajduje się na grani Kotelnicy za Czarną Ławką. Jest to ok. 15 metrowy stromy kominek, wyceniony na I. Są w nim dobre chwyty, jednak w pierwszej chwili można się mocno zastanawiać, czy to na pewno tędy trzeba iść.

Tak prezentuje się widok spod kominka w stronę Szpiglasowego Wierchu.

Oraz sam kominek od góry.

Dalsza grań już bez trudności wiedzie na Gładki Wierch.

Liptowskie Kopy, Zawory.

Dolina Pięciu Stawów Polskich, Opalony Wierch ponad Przednim Stawem Polskim. W tle Tatry Bielskie.

Niżnie Rysy, Rysy ponad Szpiglasową Przełęczą.

Świnica oraz dobrze widoczny obryw z Niebieskiej Turni.

Liptowskie Kopy w pełnej okazałości z Gładkiej Przełęczy.

Obryw z Niebieskiej Turni.

Schodzę do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Czasu mam dużo, więc spokojnie jem obiad i mogę jeszcze chwilę się zdrzemnąć na słońcu pod schroniskiem.

Później to już tylko zejście na Palenicę Białczańską, bus do Zakopca, skąd mam autobus do Wrocławia. Był to szybki wypad w Tatry, przy pięknej pogodzie, słońcu i bez wiatru. Oby jak najczęściej trafiały się takie warunki :)
Sama grań jest ładna, widokowa i warta uwagi. Jej trudności nie są duże, jednak jest kilka miejsc, gdzie trzeba zachować ostrożność. W sumie jak na każdej grani ;)

Więcej zdjęć: https://photos.app.goo.gl/aHJ8zxc9uNGGe4x3A

Komentarze

  1. Bardzo fajna trasa wycieczkowa, bardziej rozbudowana wersja od tej łączącej Morskie Oko z Doliną Pięciu Stawów przez Szpiglasową Przełęcz.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę inny charakter niż tamta trasa, no i na pewno nie jest dla każdego.

      Usuń
  2. Kiedyś, gdy przeczytałem o tej grani, a dokładnie relację z niej, to sobie o niej marzyłem. Jest piękna. Choć sam byłem świadkiem (ale to ponad 10lat temu), jak filanc siedział na Kozim i obserwował ścieżkę z tej grani ;) .Ps ostatnio zaś wpadła w me oczy relacja o innej grani, no po prostu bajka. Grań tak trochę na zachód i południe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ona jest widoczna bardzo dobrze z całej okolicy, więc nie da się na niej schować ;)

      Chyba wiem co masz na myśli, wygląda ładnie i jest łatwa.

      Usuń
  3. Widokowo trafiłeś w "dyszkie". Tatry u mnie "leżakują", nie mam presji. Zawsze to jednak miło popatrzeć na imprezę w takim warunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widokowo to jedna z lepszych wycieczek tatrzańskich z zeszłego roku. Chociaż nie powiem, że najlepsza ;) Generalnie w dupówę to mi się nie chce jechać taki kawał ;) Ale wiadomo zamiary jedno, a życie wszystko weryfikuje ;)

      Usuń
  4. Nawet na chwilę to mi się zachciało w Tatry pojechać... Ale szybko sobie przypomniałam, że jeszcze nie jestem psychicznie gotowa na powrót :D Ale zapisuję sobie pomysł na trasę w moim górskim kajeciku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli relacja dobrą robotę zrobiła, skoro zachęciła do wyjazdu :) Może za jakiś czas będziesz chciała wrócić. Pomyśl o tych fajnych graniach jak Siarkańska, która też na Ciebie czeka. Sama się nie przejdzie ;)

      Usuń
  5. Hej ile zajelo przejscie od Szpiglasa do Gladkiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1,5-2h spokojnym tempem fotograficznym. Dokładnie nie pamiętam

      Usuń
  6. Czy tam można legalnie iść?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz