Single Track Olbrzymy i Wysoki Kamień rowerowo



Pomysł na "długi weekend sierpniowy" wyszedł od Skadi z Skadi na Grani. Zaproponowała wspólny wypad na rower. Jakoś specjalnie nie oponowałem, chociaż nie od razu potwierdziłem swoją obecność ;) W planie było pokazanie mi, co to są Single Tracki oraz przejechanie się po okolicy ukazując zalety roweru nad pieszą wędrówkę, albo jakoś tak ;) Czy udało się Skadi zrealizować ten cel? Odpowiedź, mam nadzieję, znajdzie się poniżej.

Poniedziałek-wtorek, 19-20 sierpnia 2019

Dla większości osób długi weekend właśnie się skończył, a my możemy teraz w spokoju sobie pojechać. Ma to swoje plusy, ponieważ jest mniej osób na szlakach :) Spotykamy się w Legnicy, skąd już autem jedziemy do Jagniątkowa, gdzie mamy zarezerwowane noclegi. Po drodze wstępujemy do wypożyczalni Sobiesz, bo ja nie posiadam własnego jednośladu, a muszę coś mieć, by zrealizować nasz plan. Tu dostaję pod swoje skrzydła rower, na którym będę stawiał swoje pierwsze rowerowe kroki w Sudetach.

Jak już wspominałem, nasza baza wypadowa znajduje się w Jagniątkowie, skąd można już niemal bezpośrednio wyjechać na trasy Single Track Olbrzymy. Single Tracki to specjalnie przygotowane trasy dla rowerów, zazwyczaj wąskie i jednokierunkowe, o różnym charakterze. Spotkać można podjazdy, strome zjazdy, wystające kamienie czy wąskie przejazdy między drzewami.

Nas pogoda nie rozpieszcza. Gdy chcemy ruszyć na rekonesans okolicy, za oknem pada. Przeczekujemy największe opady, i już przy ledwo kropiącym deszczu ruszamy. Nie będę opisywał konkretnie jakie trasy przejechaliśmy, jakie wrażenia na mnie zrobiły i co za trudności można tam spotkać. Powód jest prosty, nie pamiętam, a poza tym, bardziej skupiałem się, by przejechać to bezpiecznie, niż na zapamiętywaniu trudności czy też atrakcji ;) Pojawi się tu trochę zdjęć i luźnych spostrzeżeń.

Ekipa w komplecie


Na leśnej drodze prowadzącej do single tracków.


Wyłania się Śnieżka


Trasy Olbrzymów poprowadzone są głównie wśród drzew. Czasem mniejszych, czasem większych. Wydają mi się być dobrze przygotowane pod względem nawierzchni.


Sporo jest odcinków kamienistych, czy wręcz po wielkich głazach.


O ile zjazd takim terenem to fajna zabawa, to już podjazd, gdzie co chwilę na naszej drodze stają duże głazy, już przyjemny nie jest. Po jednym z takich odcinków zrobiłem sobie na chwilę przerwę od roweru i Skadi kolejny odcinek sigla przejechała sama. Później jednak ja również go pokonałem, bo posłużyła się podstępem w postaci zgubionego telefonu i trzeba było zorganizować wyprawę poszukiwawczo-ratunkową ;) Zakończoną sukcesem, w czym znaczący był fakt, że współczesne aplikacje potrafią wysyłać na bieżąco położenie GPS urządzenia do sieci :)


Czasem jest bardziej wąsko.

Lub można trochę się rozpędzić.


Gdzieś na karkonoskim szlaku można spotkać taki oto twór.


Środa, 21 sierpnia 2019

Tym razem celem była spokojniejsza wycieczka rowerowa, po normalnych szlakach, a nie utrudnionych singlach. Celem został Wysoki Kamień. Szczyt doskonale znany, górujący nad Szklarską Porębą, z prywatnym schroniskiem. Podjazd na górę męczy. Część trasy musiałem rower popchać, bo nie wyrobiłem. Skadi ma lepszą kondycję rowerową, to i lepiej jej się podjeżdżało ;)


Na szczęście na górze czekała nas nagroda w postaci zimnego Radlerka :)


Oraz widoków na Karkonosze.


Wysoki Kamień 1058 m n.p.m.


Powrót był już czystą przyjemnością po szerokich szlakach.


Czwartek, 22 sierpnia 2019

Dzień powrotu i podsumowań...

Na zakończenie Skadi stwierdziła, że jest ciekawa czy górska przygoda z rowerem spodoba mi się bardziej, czy jednak niekoniecznie. Bo moje odczucia były trochę mieszane. Fajnie się zjeżdża, łatwe podjazdy są spoko, ale jak jest stromo i pod górę, to jednak łatwiej się idzie niż jedzie ;) Single Tracki, cóż, ciekawa przygoda, na pewno fajnie się nimi przejechać, ale jakieś podjazdy po sterczących kamieniach to nie jest jakaś mega przyjemność. Pocieszam się jedynie, że Skadi po jakimś czasie napisała u siebie na blogu, że: "Olbrzymy to na pewno nie jest kierunek na pierwsze spotkanie z single trackiem." Więc nie wiem czy mam się cieszyć, czy smucić, że tu miałem okazję rozpocząć swoją przygodę z tego typu trasami.

W każdym razie, raczej można powiedzieć, że rower nawet mi się spodobał, bo gdy piszę te słowa w maju 2020 roku, to w pokoju czeka na swoją pierwszą wycieczkę mój własny rower MTB :)

Lista Single tracków w Sudetach od Skadi: http://www.skadinagrani.pl/2020/05/single-tracki-w-sudetach-lista.html

Pasmo Rowerowe Olbrzymy: https://www.karkonosze.pl/pasmo-rowerowe-olbrzymy-pl

Więcej zdjęć: https://photos.app.goo.gl/DGrbzFj1gUg93PL57

Komentarze

  1. "raczej można powiedzieć, że rower nawet mi się spodobał, bo gdy piszę te słowa w maju 2020 roku, to w pokoju czeka na swoją pierwszą wycieczkę mój własny rower MTB :)"

    Spokojnie poczekam aż opylisz rower gdzieś na boku i wrócisz jak normalny biały człowiek do szlajanka ze spaniem w rowie ;))

    A na poważnie, poczekam na dalszy rozwój "wypadków", pierwszy kroczek uczyniłeś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Menel, można spać w rowie z rowerem. :D Cieszę się, że Artur ochłonął po tym wyjeździe i ostatecznie zdecydował się na zakup dwóch kółek. Zazna trochę różnorodności w górach ;)

      Usuń
    2. Hehe, poczekaj na pierwszą relację z rowerowania, może nie będzie aż tak źle ;)

      Skadi, powiem więcej: po pierwszym wyjeździe z rowerem, mogę powiedzieć, że Góry Bystrzyckie nawet mi się podobają :D Bo o ile na wędrówkę z plecakiem są trochę nudne, bo długie, płaskie, leśne odcinki, to na rowerze się bardzo fajnie je pokonuje.

      Usuń
  2. Trochę cię rzuciłam na głęboką wodę z tymi Olbrzymami (lepszy byłby Świeradów, ale to wiem niestety po czasie), lecz widok wkurzonego Artura - bezcenny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, ale najważniejsze, że przeżyłem i nawet rower u mnie zagościł ;) Więc nie było tak źle.

      Usuń
  3. Też tam jeździłem:) Były Izery rowerowo, Wysoki Kamień, Na Stogi Izerskim, Chatka Robaczka, Kamieńczyk... Bardzo fajne tereny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimą fajne na wędrówki z rakietami, chociaż większość powie, że na narty biegowe. A latem myślę, że Izery rowerowo będą najlepszą opcją, bo piechotą to trochę nudno i płasko bywa. Ale mają kilka swoich klimatycznych rejonów na wędrówki.

      Usuń

Prześlij komentarz