Zadni Kościelec 2162 m - Droga Patrzykonta (V), Zakaz Stękania (VI+), Odlot (VI-)

Na Zadnim Kościelcu można znaleźć parę w pełni obitych sportowych dróg. Powstały na tzw. Piramidzie, na prawo od bardziej znanej Drogi Patrzykonta. Są krótkie, do ich przejścia starczą w sumie same ekspresy. Stanowiska obite, więc w każdym momencie można z nich zjechać lub się wycofać

Wtorek, 18 czerwca 2024

Zadni Kościelec - Droga Patrzykonta (V)
Zadni Kościelec - Zakaz Stękania (VI+)
Zadni Kościelec - Odlot (VI-)

Na rozpoczęcie tatrzańskiego letniego sezonu umawiam się z Piotrkiem. Za cel obieramy Dolinę Gąsienicową i Zadni Kościelec.

Pod ścianą leżą jeszcze resztki śniegu, ale raki nie są potrzebne.
Na początek wbijamy się w Drogę Patrzykonta (V). Ja już ją szedłem, więc całość prowadzi Piotrek, a ja idę na drugiego. Wpis z przejścia z 2021 roku.

"Stająca dęba płyta"

Widok z ostatniego stanowiska na Kościelec.

Kolejne drogi Piotrek już szedł, więc prowadzić będę ja. Są w pełni obite, jeśli dobrze pamiętam, to do przejścia wystarczy 10 ekspresów i lina 60m.

Zakaz Stękania (VI+)
Trzywyciągowa droga, o mniej więcej podobnych trudnościach na każdym.

Pierwszy wyciąg (VI) zaczynamy łatwą połogą płytą (IV+), później skośną załupą (VI), a następnie skręcamy w prawo w zacięcie (V+). Po jego przejściu, w łatwym terenie jest stanowisko.

Drugi wyciąg (VI) wiedzie kaskadowymi płytami, by na koniec przewinąć się przez filarek. Trudności wyrównane na całej długości liny. Patrząc na ten wyciąg od dołu, wygląda na wymagający, ale ładny ;)

Trzeci wyciąg (VI+) dla mnie łatwiejszy, z jednym trudniejszym miejscem. Okap za VI+ jest ciekawy, trzeba się nad nim mocno zastanowić, jak go pokonać. Zajęło mi dłuższą chwilę zanim znalazłem na niego sposób. Początkowo wydaje się, że chwytów nie ma, na szczęście spity są ;)
Kluczowy okapik.



Drogę kończymy na tym samym stanowisku, gdzie kończy się Patrzykont. Zjeżdżamy linią drogi Zakaz Stękania i chwilę odpoczywamy pod ścianą.
Odlot (VI-) to czterowyciągowa, obita droga, mająca wspólny wyciąg z Patrzykontem.
Pierwszy wyciąg (IV+) wiedzie łatwym terenem i jest obity oszczędnie. Bardziej można go potraktować jako dojście pod właściwą drogę.
Drugi wyciąg (V+) wiedzie płytami. Druga część tego wyciągu była dla mnie chyba najbardziej wymagająca na całej drodze, bo tu ciąg trudności jest największy i trzeba się wspinać ;)

Trzeci wyciąg (VI-) to najtrudniejsze miejsce drogi, czyli przewinięcie przez skośny okapik. Ten fragment jest siłowy, ale to w sumie dwa ruchy i jest się w łatwiejszej płycie.

Piotrek po wyjściu z okapiku.
Końcowe metry trzeciego wyciągu.
Czwarty wyciąg (V) prowadzi do zacięcia na ostatnim wyciągu Patrzykonta i nim do stanowiska.


Pod ścianę ponownie zjeżdżamy linią drogi Zakaz Stękania i po ogarnięciu szpeju, schodzimy na Brzeziny.

Kaskadowe płyty na na drugim wyciągu Zakazu Stękania. Podczas zjazdu można im się dobrze przyjrzeć.
Rozpoczęcie tatrzańskiego sezonu letniego oceniam pozytywnie. W podsumowaniu tego dnia skupię się na dwóch obitych drogach: Zakaz Stękania (VI+) i Odlot (VI-). Obie są ładne i idą litą skałą. Wg mnie są warte przejścia, chociaż bardziej podobał mi się Zakaz Stękania. Obicie jest komfortowe, nie czuć żeby gdzieś brakowało ringów, a przebieg jest oczywisty. Idzie się po prostu od spita do spita i nie potrzeba nawet topo.




Lubię wiedzieć, że moje wpisy są przydatne, albo chociaż miło się je czytało ;) Dlatego każdy komentarz cieszy (nawet krótki).

Zawsze możesz też postawic kawkę :)
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Komentarze